Krzysztof Bochus potwierdza mistrzowską klasę!
Krzysztof Bochus, mistrz kryminału noir, przyzwyczaił swoich czytelników do faktu, iż każda kolejna powieść wychodząca spod jego rąk to kunsztownie dzieło, dopracowane w każdym detalu. Tak samo jest w przypadku jego najnowszej powieści pod tytułem „Miasto duchów”, której Czyt-NIK ma zaszczyt patronować. To nie tylko sprawnie napisany i inteligentny thriller z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. To także poruszająca opowieść o miłości, samotności i duchach przeszłości, które nigdy nie odpuszczają…
Autor ponownie zaprasza nas do Gdańska, gdzie wraz z dobrze znanym nam radcą Christianem Abellem śledzimy rozwiązywanie zagadki, którą Krzysztof Bochus intrygująco wkomponował w czwartą część cyklu. Trzeba przyznać, iż autor kapitalnie połączył elementy thrillera psychologicznego z wyjątkową atmosferą rodem z kryminału noir. Sprawnie powiązał ze sobą nitki tych gatunków, tworząc gęstą sieć intrygi i zapewniając nam emocje oraz niepowtarzalne doznania na najwyższym poziomie. W kolejnej odsłonie autor zabiera nas do roku 1944. Jesienią tegoż roku, kiedy to III Rzesza chyli się ku upadkowi, w bazie wojskowej nieopodal niemieckiego Gdańska dochodzi do morderstwa dwóch wysoko postawionych oficerów marynarki wojennej. Na domiar złego, w Rotterdamie znika bez śladu córka Abella. Do porwania pięcioletniej Anny dochodzi spod domu Christiana.
Czy morderstwa oficerów i zniknięcie córki radcy są ze sobą powiązane? Czy bohater znajdzie wspólny mianownik tych dramatycznych wydarzeń? Czy uda mu się rozwikłać nurtującą nas zagadkę? A może ktoś próbuje wziąć odwet za działania Christiana Abella? Odpowiedzi na te pytania zapisane są na trzystu trzydziestu czterech stronach powieści sygnowanej znakiem jakości wydawnictwa Skarpa Warszawska. Jedno jest pewne: uciekający czas nie działa na korzyść radcy. W tej grze stawką jest życie lub śmierć. Autor serwuje nam rollercoaster wydarzeń i emocji. Akcja jest dynamiczna i pełna niespodziewanych zmian sytuacji. Czyta się to świetnie!
Zagadki, szyfry, tajemnice historii czy magiczne dzieła sztuki to stałe elementy literackiego pejzażu powieści Krzysztofa Bochusa. Nie zabrakło ich także w „Mieście duchów”. I tak poznajemy fascynującą historię pewnego zegarmistrza oraz zagadkę niezwykłego zegara sprzed czterech stuleci, który odgrywa ważną rolę w fabule książki. Wędrujemy przez miasto ogarnięte nastrojem katastrofizmu i przeczuciem nadchodzącej zagłady. Odwiedzamy nielegalne loże masońskie i podziemne domy schadzek, gotyckie świątynie i portowe nabrzeża… Czeka nas także skondensowana intryga kryminalna i cała galeria krwistych, wielowymiarowych postaci drugoplanowych, z nieocenionym wachmistrzem Kukułką na czele. Zaskakujące zakończenie sprawia, że „Miasto duchów” staje się swoistą klamrą spinającą wszystkie poprzednie tomy tej serii.
Warto wyruszyć w tę podróż, do której zaprasza nas autor. Warto wziąć udział w tym dochodzeniu i wraz z Abellem poszukiwać klucza do rozwiązania kryminalnej zagadki. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po „Miasto duchów”. Dajcie się porwać tej fali emocji, jaką autor przelał na karty swej najnowszej powieści. Znakomite pióro Pana Krzysztofa sprawia, że czytając książkę zapominamy o tym, co wokół nas. Nieoczekiwane zwroty akcji gwarantują nam emocjonującą ruletkę, która powoduje szybsze bicie naszego serca. Autor genialnie odwzorował ducha tamtych lat, dzięki czemu czytając książkę odnosi, się wrażenie, że nie została ona napisana w roku 2019 lecz powstałą jesienią 1944. Książka na pewno zasługuje na uwagę i uznanie. A każdy miłośnik gatunku powinien umieścić ją w swej domowej bibliotece na honorowym miejscu. Niech „Miasto duchów” zawładnie Wami. Czyt-NIK poleca! Czyt-NIK patronuje! Panie Krzysztofie dziękujemy i prosimy o kolejną dawkę literackich emocji!