
Historia Diakona niesie się Echem
Pragnę dodać, że lektura książki „Diakon kontra King Kong” to prawdziwa czytelnicza przyjemność. Ta historia wciąga już od pierwszych stron, a napięcie potęguje z każdą kolejną. James McBride zadbał o to, aby czytelnik, poznając tę historię, był w ciągłym zaciekawieniu o losy Diakona.
Nie ukrywam, że historia Diakona opisana w książce „Diakon kontra King Kong” niesie się echem. Nie tylko dlatego, że w Polsce ukazała się nakładem Wydawnictwa Echo (literacki imprint Wydawnictwa Czarna Owca). Ta historia stworzona przez Jamesa McBride’a rozchodzi się w naszej wyobraźni, oddziałując na naszą psychikę, zostawiając w niej ślad. Bo nie można zapomnieć o historii zapisanej na kartach tej książki.
Diakon Cuffy Lambkin z kościoła baptystów Pięć Końców znany jako Kurtałka dokonuje zabójstwa Deemsa Clemensa – handlarza narkotyków. Do zdarzenia dochodzi na dziedzińcu osiedla Cause na południowym Brooklynie. Do strzelaniny dochodzi na oczach wielu ludzi. Kurtałka był diakonem włoskich gangsterów. Nie miał przecież wrogów, był spokojnym chłopem, wszyscy go uwielbiali. Zatem dlaczego podjął taki krok? Dlaczego strzelał? Co sprawiło, że siedemdziesięciojednoletni wykonał egzekucję? Czy Kurtałka dokonując zabójstwa, podpisał na siebie wyrok śmierci? Jednak im dalej zagłębiamy się w tej historii, uświadamiamy sobie, że ten krok miał pewien konkretny powód. Jaki? Koniecznie sprawdźcie to, sięgając po książkę „Diakon kontra King Kong”.
W historii Diakona jest wiele znaków zapytania. Kolejne pojawiają się z każdą przekładaną stroną. W pewnym momencie powoli wszystkie elementy puzzli tej historii układają się w jedną całość, dając nam wyraźny obraz. Ten elektryzuje, intryguje, sprawiając, że odpowiedzi pojawiające się w naszej głowie rysują całościowy obraz historii Diakona Lambkina.
Sprawą Deemsa Clemensa od siedmiu miesięcy zajmował się dwudziestodwuletni funkcjonariusz dochodzeniówki z Siedemdziesiątego Siódmego Komisariatu, Jethro „Jet” Hardman. Był on pierwszym czarnoskórym śledczym przydzielonym do komunałek na Cause. Z jego ustaleń wynikało, że zamordowany Clemens był najniższym szczeblem, prowadzącym do grubszych ryb narkotykowego biznesu. Zatem dlaczego Diakon strzelał do niego, a nie do grubszych ryb tego świata? Kim jest King Kong? Hmmm, nie zdradzę Wam tego, aby nie zabrać Wam przyjemności poznania historii stworzonej przez amerykańskiego pisarza Jamesa McBride’a.
Pragnę dodać, że lektura książki „Diakon kontra King Kong” to prawdziwa czytelnicza przyjemność. Ta historia wciąga już od pierwszych stron, a napięcie potęguje z każdą kolejną. James McBride zadbał o to, aby czytelnik, poznając tę historię, był w ciągłym zaciekawieniu o losy Diakona. Aby mógł dowiedzieć się, co pchnęło go do takiego kroku. W dodatku na oczach wielu świadków, co jeszcze bardziej pogarszało jego sytuację. Koniecznie poznajcie jego historię. Zdecydowanie polecam miłośnikom ciekawej i ambitnej literatury.
Książka „Diakon kontra King Kong” ukazała się nakładem Wydawnictwa Echa (imprint wydawnictwa Czarna Owca)

