
Oko za oko, ząb za ząb?!
Bez wątpienia ”Wyrok” jest zaproszeniem do dyskusji na ten kary śmierci. Jest również historią po części smutną, po części intrygującą, trzymającą w napięciu, co w doskonale skonstruowanym thrillerze jest sprawą pierwszorzędną. I najnowsza książka Christiny Dalcher, to wszystko posiada. Zatem zasiądźcie wygodnie w swych fotelach i dajcie porwać się historii, która otwiera oczy, daje do myślenia.
Myślę, że każdy z nas nieraz zadawał sobie pytanie dotyczące słuszności wprowadzenia kary śmierci. Gdy środki masowego przekazu informują nas o brutalnych morderstwach, wielu zgodnie wykrzykuje – „na stryczek” chcąc jedynej sprawiedliwości w imię zasady „oko za oko, ząb za ząb”. A co jeśli po latach dowody wskazują na niewinność oskarżonego/oskarżonej? Przecież historia zna wiele takich przypadków, chociażby ten Tomasza Komendy. Gdyby wówczas orzeczono karę śmierci… .
Nie zamierzam omawiać słuszności stosowania kary śmierci, czy też wątpliwości wynikających z wprowadzenia tej kary. Zamierzam zachęcić Was do lektury najnowszej książki Christiny Dalcher.
Autorka w książce „Wyrok” nie tylko stworzyła ujmującą historię, lecz zaprasza nas właśnie do wewnętrznej dyskusji odnoszącej się do stosowania kary śmierci. Czy jest słuszna, czy nie? Czy jest zadośćuczynieniem? Czy sprawi, że statystyki morderstw nagle się zmniejszą? Z tymi pytaniami pozostawiam Was, abyście zgodnie z własnym życiowym dekalogiem rozwiali wszelkie wątpliwości pojawiające się w Waszych głowach.
Jednak nie ma wątpliwości, aby sięgnąć po tę książkę. Na kartach „Wyroku” poznajemy prokurator Justinę Boucher, która była przeświadczona o winie Jake’a Milforda. Oskarżyła go o brutalne morderstwo dziecka i tym samym skazała na najwyższy wymiar kary – karę śmierci. Prokurator w swych działaniach dążyła również do wprowadzenia „ustawy o środkach naprawczych”. W imię ich zapisów prokurator, który niesłusznie skazał osobę na karę śmierci, zostanie pozbawiony życia. Niestety, historia pokaże, że Justina tą ustawą sama ukręciła powróz na swoją szyję.
Jak się okazuje pewnego dnia Emily, żona skazanego Jake’a znajduje dowody na niewinność swojego męża, a tym samym na bezpodstawne skazanie go na karę śmierci. Czy dowody Emily są prawdziwe? Dlaczego wypływają dopiero teraz, gdy jest za późno? Czy pogrążą one Justinę Boucher? Odpowiedzi na te pytania zapisane są na kartach książki ”Wyrok”, którą polecam Waszej czytelniczej uwadze.
Historię tę poznajemy z dwóch perspektywy. Z punktu widzenia prokurator oraz skazanego Jake’s Milfroda. W listach pisanych przez niego, poznajemy motywy działania mężczyzny oraz decyzje, które podejmował. Przyznam, że rzucają one nowe światło na tę sprawę. Ale czy definitywnie oczyszczają go z zarzutów? Tego nie mogę Wam zdradzić, aby nie zepsuć przyjemności z lektury. Dlatego najlepiej będzie, jak sami sięgniecie po ”Wyrok” i poznacie tę wstrząsającą historię, która mocno trzyma nas w uścisku niepewności, zadając pytania o słuszność czy też nie słuszność wprowadzania i egzekwowania kary śmierci.
Bez wątpienia ”Wyrok” jest zaproszeniem do dyskusji na ten temat. Jest również historią po części smutną, po części intrygującą, trzymającą w napięciu, co w doskonale skonstruowanym thrillerze jest sprawą pierwszorzędną. I najnowsza książka Christiny Dalcher, to wszystko posiada. Zatem zasiądźcie wygodnie w swych fotelach i dajcie porwać się historii, która otwiera oczy, daje do myślenia.
Autorka tę książkę dedykuje ”fałszywie oskarżonym, niesłusznie uwięzionym, niesprawiedliwie spalonym”. A Czyt-NIK adresuje ten thriller wszystkim miłośnikom gatunku oraz czytelnikom, którzy w literaturze szukają czegoś więcej – mocnych wrażeń, ale przede wszystkim przyczynków do myślenia, analizowania i spojrzenia na tematy ważne.
Książka ”Wyrok” ukazała się nakładem Wydawnictwa HarperCollins Polska

