Żądza pieniądza
„Wiele do stracenia” to bez wątpienia powieść sensacyjna wysokich lotów. Lektura tej książki zapewni Wam karuzelę emocji, które przyprawią Was o szybsze bicie serca. To historia, która nie tylko elektryzuje, lecz swym psychologicznym kontekstem stanowi przestrogę przed wpadnięciem w żądzę bogactwa.
Zafascynowany lekturą książki „Wiele do stracenia. Cienie przeszłości” wiedziałem, że muszę sięgnąć po pierwszy tom tego cyklu. Marek Marcinowski tak bardzo zaintrygował mnie, że czułem ogromną czytelniczą potrzebę odkrycia wcześniejszej historii Fresheta, bohatera z krwi i kości, człowieka, który w świecie finansów osiągnął sukces. Szczeble kariery zdobywał w mistrzowskim stylu i tempie. A prędkość czytania książki „Wiele do stracenia” nabierała na sile z każdą przekładaną stroną. To za sprawą intrygującej historii, którą Marek Marcinowski umiejętnie zarysował i dawkował.
Andrew Freshet na finansach zna się jako mało kto. Lecz nie spodziewał się, że służbowy wyjazd do Sierra Leone zmieni jego życie o sto osiemdziesiąt stopni. Nie wkalkulował sobie, że wydarzenia, do których dojdzie w Afryce raz na zawsze, przetasują jego życiowe karty. Poukładane dotychczas życie upada niczym domek z kart. Tym samym każdy czytelnik przekonuje się, jak szybko można stracić wszystko w ułamku jednej sekundy, gdy napędzani jesteśmy żądzą pieniądza. A w świecie rządzonym przez mamonę nie ma miejsca dla ludzi kruchych, słabych. Tutaj należy wyzbyć się kręgosłupa moralnego, zastępując go maską bezwzględności.
„Wiele do stracenia” to bez wątpienia powieść sensacyjna wysokich lotów. Lektura tej książki zapewni Wam karuzelę emocji, które przyprawią Was o szybsze bicie serca. To historia, która nie tylko elektryzuje, lecz swym psychologicznym kontekstem stanowi przestrogę przed wpadnięciem w żądzę bogactwa. Kryminał, akcja, świat wielkich pieniędzy – to wszystko znajdziemy w książce Marka Marcinowskiego, autora, którego twórczość w tym roku poznałem. Twórczość, która zasługuje na uznanie. Co też czynię, pisząc, że „Wiele do stracenia” to książka, po którą warto sięgnąć. Jeśli tego nie uczynicie, to wiele stracicie. Jeśli jednak sięgnięcie po ten tytuł, zyskacie emocjonującą czytelniczą przygodę.
Andrew Freshet to bohater jakże wyrazisty. To postać, która choć jest wymysłem kreatywności pisarza, wyraża jakże ludzkie cechy napędzane pragnieniem posiadania, pragnieniem bogactwa, które zaślepia sprawiając, że wszystko, co dotychczas było wyznacznikiem wielkości, traci na wartości. Marek Marcinowski zarysował historię, która elektryzuje a zarazem, zadając pytania, daje do myślenia. I to właśnie jest mocą tej powieści, że nie tylko gwarantuje nam eksplozję emocji, lecz również jest ważną lekcją. To książka z morałem, przesłaniem. Dla mnie jest ona wyrazem niezwykłej umiejętności pisarza, do kreślenia z jednej strony historii rodem z filmowym mega produkcji, z drugiej zaś psychologicznej wrażliwości, która uczula każdego człowieka przed nieroztropnym działaniem, które może w jednej chwili zniszczyć to, na co pracowaliśmy latami.
Książka „Wiele do stracenia” dostępna jest na stronie Autora