W poszukiwaniu rękopisu Mikołaja Kopernika
„Poszukiwacze siódmej księgi” to niezwykłe połączenie książki przygodowej z kryminałem oraz domieszką powieści historycznej. Jerry przyjeżdżając do Krakowa, poznaje Alicję, z którą podejmie się próby odnalezienia zaginionego rękopisu. Jaką drogę będą musieli przejść, aby odnaleźć dzieło wielkiego astronoma? Komu się narażą? Bo to, że nie tylko oni podejmują wysiłki w jej odnalezieniu jest sprawą oczywistą.
Jakże uwielbiam powieści, których fabuła oscyluje wokół prawdziwych wydarzeń. A jeśli dotyczą one naukowego tematu, to moja ciekawość nabiera na sile. Gdy tylko w czeluściach Internetu dotarłem do twórczości Izabeli Szylko, a mym oczom ukazały się książki z cyklu SIÓDMA KSIĘGA mój notes z zakładką „must read”, zapisał się dwoma tytułami: „Poszukiwacze siódmej księgi” oraz „Tajemnica siódmej księgi”.
Pierwsza część wspomnianego cyklu nie zawiodła mnie, wręcz przeciwnie zaciekawiła tak bardzo, że wygospodarowałem sobie czas, aby czym prędzej sięgnąć po jej kontynuację. Ale pozostańmy przy tej pierwszej odsłonie przygód londyńskiego prawnika Jerzego Stanisława Adamsa.
1 czerwca 2017 roku odbiera on telefon z informacją o śmierci swej babki, Izabeli. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w Krakowie. To właśnie w tym mieście weźmiemy udział w poszukiwaniu zaginionej księgi rękopisu De revolutionibus Mikołaja Kopernika.
Gdzie podziała się ostatnia księga? Dlaczego polski astronom oddał do druku tylko sześć? Co zapisał w tej ostatniej? Komu zależało na tym, aby wiedza w niej zawarta nie ujrzała światła dziennego? Komu zagrażała? Dlaczego i co najważniejsze, gdzie Kopernik ją ukrył? Pytania dwoją się i troją, a nasza ciekawość nabiera na sile z każdą przekładaną stroną. A kolejne szczegóły tej historii przybliżają nas do złamania szyfru sprzed pięciuset lat. Pytanie tylko, czy zdołamy zapisać jego wszystkie cyfry?
„Poszukiwacze siódmej księgi” to niezwykłe połączenie książki przygodowej z kryminałem oraz domieszką powieści historycznej. Jerry przyjeżdżając do Krakowa, poznaje Alicję, z którą podejmie się próby odnalezienia zaginionego rękopisu. Jaką drogę będą musieli przejść, aby odnaleźć dzieło wielkiego astronoma? Komu się narażą? Bo to, że nie tylko oni podejmują wysiłki w jej odnalezieniu jest sprawą oczywistą. Dotarcie do takiego dzieła jest bowiem kluczem do bogactwa oraz odkrycia naukowej prawdy, która dla wielu może być niewygodna. Warto pamiętać, że przeciwnik jest gotów zrobić wszystko, aby jako pierwszy dotrzeć do siódmej księgi.
Zatem biorąc do rąk pierwszą część cyklu SIÓDMA KSIĘGA, przygotujcie się na wielką przygodę, moc wrażeń, zagadkę, odkrywanie historii, która budzi naszą ciekawość. Ale i nie tylko, ponieważ domieszka humoru sprawi, że śmiech radości towarzyszyć będzie lekturze powieści „Poszukiwacze siódmej księgi”.
Zdecydowanie styl Izabeli Szylko przypadł mi do gustu. Autorka trafiła w mój czytelniczy czuły punkt – zaciekawiając, serwując niezapomnianą przygodę, prowadząc do odkrywania wydarzeń z kart historii i co najważniejsze sprawiając, że czytanie pierwszej części cyklu SIÓDMA KSIĘGA było dla mnie prawdziwą czytelniczą ucztą, do której zapraszam również Was. A teraz przed sięgnięciem po kolejną książkę autorki, powieść, o której mowa umieszczam na półce NIK – Najlepszych Interesujących Książek.
Powieść „Poszukiwacze siódmej księgi” ukazała się nakładem Wydawnictwa Studio O’Rety