Recenzje

Stompor wprawia w stupor!!!

„Znamię Ryby” to siódme spotkanie z Emilem Stomporem. A ja przyznam szczerze, że dla mnie było pierwszym i nie ostatnim, ponieważ bohater ten zdobył moje uznanie. A tak naprawdę to Aleksander Sowa sprawił, że lektura tej książki uderzyła we mnie niczym piorun, dając niesamowitego kopa w odkrywaniu kryminalnej zagadki osadzonej na samym szczycie środowiska kleru i władzy.

Stupor – stan osłupienia, wynikający z zaburzenia aktywności ruchowej. Wyraża się mniejszą reakcją na bodźce. Znaczenie tego słowa niesie ze sobą negatywne skojarzenia. Lecz osłupienie, o którym piszę w odniesieniu do najnowszej książki Aleksandra Sowy, ma jakże pozytywny wydźwięk. Lektura kryminału „Znamię Ryby” daje się we znaki, sprawiając, że historia, którą poznajemy, wiąże się z mocną reakcją naszych czytelniczych emocji. Emocji, które wyrażają ogromny podziw względem historii, którą autor zapisał na kartach najnowszego kryminału. Kryminału, którego fabuła inspirowana jest największą niewyjaśnioną serią zabójstw w historii polskiej kryminalistyki. A ten fakt sprawia, że odkrywanie siódmej części z Emilem Stomporem w roli głównej jest prawdziwą czytelniczą ucztą, w której udział powinni wziąć wszyscy miłośnicy mocnych kryminałów.

„Znamię Ryby” to jak wspomniałem siódme spotkanie z Emilem Stomporem. A ja przyznam szczerze, że dla mnie było pierwszym i nie ostatnim, ponieważ bohater ten zdobył moje uznanie. A tak naprawdę to Aleksander Sowa sprawił, że lektura tej książki uderzyła we mnie niczym piorun, dając niesamowitego kopa w odkrywaniu kryminalnej zagadki osadzonej na samym szczycie środowiska kleru i władzy. A połączenie tych dwóch kręgów i dorzucenie przypadków tuszowania nadużyć seksualnych sprawiło, że nie oderwałem się od lektury, dopóki nie odkryłem finałowej odsłony tej części serii astronomicznej.

Gdy wiosną 2016 roku w starym opactwie natrafiono na ciało oczy śledczych, skupiły się na sprawie pedofilii w kościele. Jak się okazuje jej macki, sięgają głęboko wikłając przedstawicieli władzy, organów ścigania oraz hierarchów kościelnych. Pytanie tylko, kto jest pionkiem w tej grze, a kto nieuchwytnym mordercą. Nie ulega jednak wątpliwości, że stawka w tej grze jest bardzo wysoka. A ja po przeczytaniu tego kryminału stawiam go wysoko na mej liście NIK – Najlepszych Interesujących Książek.

Aleksander Sowa zdecydowanie zasługuje na najwyższe noty uznania. Doskonale łączy prawdę policyjnej pracy oddając jej charakter w niezwykle realny sposób. Wszak nie tylko jest pisarzem, lecz również policjantem, który doskonale przerysowuje tę pracę na kartach swej najnowszej książki. „Znamię Ryby” to bez wątpienia kryminał, który porusza, elektryzuje, zaprasza nas prowadzenia śledztwa, które wymaga od czytelnika łączenia pojawiających się elementów. A te Aleksander Sowa wprowadził w ten kryminał w iście mistrzowskim stylu. Bierzcie i czytajcie!

Książka „Znamię Ryby” ukazała się nakładem Wydawnictwa Lira

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…