Nowe otwarcie Przemysława Piotrowskiego
Jeśli sądziliście, że Przemysław Piotrowski już niczym Was nie zaskoczy, to byliście w ogromnym błędzie. Ja byłem w totalnym obłędzie, czytając „Prawo matki” kryminał, który nie tylko maksymalnie mnie zaskoczył, lecz przeskoczył moje oczekiwania.
Przemysław Piotrowski jest autorem, którego nie trzeba przedstawiać czytelnikom żądnym mocnych wrażeń. Pisarz zyskał sławę i uznanie między innymi stworzeniem fenomenalnej serii z Igorem Brudnym w roli głównej. Teraz zaprasza nas do znajomości z równie twardą i nieustępliwą bohaterką – Lutą Karabiną.
„Prawo matki” to pierwsza część tego cyklu. To pierwsze spotkanie z Lutą, bohaterką, która zdobyła moje czytelnicze uznanie, a Przemysław Piotrowski ponownie dowiódł, że jak mało kto, potrafi zeelektryzować czytelnika, serwując mu ogromną dawkę mocnych wrażeń – to niczym nokautujące uderzenie, które pozostawia ślad w psychice czytelnika.
Luta Karabina była kiedyś jedną z najlepszych kobiet pracujących w misjach specjalnych. Obecnie pracuje na platformie wiertniczej w Norwegii. Kobieta samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Niestety podczas rodzinnego wyjazdu, dochodzi do tragedii. Ktoś porywa jej córkę. I w tym momencie w Lucie budzi się zew walki – walki o życie swej córki. Kobieta nie spocznie, dopóki nie odnajdzie jej żywej. W tym celu będzie musiała stoczyć walkę z handlarzami żywym towarem. Do akcji włącza się Zygmunt Szatan, gliniarz, który ma również zobowiązania wobec przeszłości. Ta sprawa ma dla niego charakter zemsty. Luta także musi zmierzyć się z demonami z przeszłości.
Jeśli sądziliście, że Przemysław Piotrowski już niczym Was nie zaskoczy, to byliście w ogromnym błędzie. Ja byłem w totalnym obłędzie, czytając „Prawo matki” kryminał, który nie tylko maksymalnie mnie zaskoczył, lecz przeskoczył moje oczekiwania. To mocna dawka emocji, które buzują jeszcze długo po zakończeniu tej historii. Historii, która milimetr po milimetrze wżera się w naszą psychikę, pozostawiając w pamięci emocje, które niczym pogorzelisko, tlą się jeszcze przez długi czas.
Co takiego sprawiło, że właśnie tymi słowami opisuje moje wrażenia po lekturze najnowszej książki Przemysława Piotrowskiego? Doskonale utkana i poprowadzona historia. Mocni i bezkompromisowi bohaterzy, którzy skrywają mroczną przeszłość. Luta Karabina jest niczym Lara Croft służb specjalnych. A gdy będzie musiała zawalczyć o swoją córkę, nie cofnie się przed niczym. Historia stworzona przez Przemysława Piotrowskiego również nie pozwala nam oderwać się od lektury.
Luta Karabina, to nowa bohaterka w polskiej literaturze kryminalnej. Nowa i nie oznacza to, że szybko zniknie, gdyż jestem przekonany, że to dopiero początek tego, co pokaże nam, w kolejnych tytułach książek sygnowanych nazwiskiem Piotrowski – Przemysław Piotrowski. Zdecydowanie polecam Wam lekturę tej książki.
Kryminał „Prawo matki” ukazał się nakładem Wydawnictwa Czarna Owca