Recenzje

Bestia w skórze Ilse Koch

Max Czornyj napisał kolejną książkę o najokrutniejszych seryjnych mordercach. Każda z nich ukazuje niewyobrażalne historie, lecz ta wstrząsnęła mną najbardziej. Autor tak jak czynił to poprzednio, tak i tym razem historię opowiada z perspektywy „bohaterki” tej książki. Choć słowo „bohaterki” nie jest tu na miejscu. Miejmy tylko nadzieje, że w przyszłości podobne „praktyki” jakich dopuściła się „Bestia z Buchenwaldu” nie będą miały miejsca.

Max Czornyj – tego pisarza przedstawiać nie trzeba. Max Czornyj w książce „Bestia z Buchenwaldu” przedstawia nam prawdziwą, bestialską twarz Ilse Koch. Kim była wiedźma z Buchenwaldu? Jak się nią stała? Do jakich czynów była zdolna? Czy jej bestialstwo nie miało granic?

To wszystko wyczytać możemy w najnowszej książce Maxa Czornyja. Autor ukazuje nam prawdziwą historię, która zdawać mogłaby się niewyobrażalną. Bo jak pojąć to, do czego zdolna była na pozór miła i wrażliwa dziewczyna, która swoimi sadystycznymi „praktykami” przeszła do historii jako jedna z największych bestii.

Autor w mistrzowskim stylu napisał książkę o studium zła, o tym jak się rodzi, jaką skalę może mieć. Jeśli mierzyć zło w wykonaniu Koch to nie ma takiej skali, która określiłaby jej ogrom. To niewyobrażalne!

Czornyj ukazuje nam jej losy od najmłodszych lat, aż do ostatnich dni. Nie ukrywam, że wcześniej poznałem już jej historię, lecz tym razem wstrząsnęła mną z jeszcze większą siłą. Zamiłowanie do sadyzmu oraz ozdób z ludzkiej skóry rysuje obraz człowieka, który nie zasługuje na takie określenie. To zwierzę w ludzkiej skórze. Choć tak naprawdę porównując ją do zwierząt, czynimy im krzywdę, gdyż nawet one wykazują się większą empatią.

Koch jako główna nadzorczyni żeńskiego obozu pozbawiona była jakiejkolwiek empatii, wyzuta z ludzkich uczuć zdolna była do najmakabryczniejszych czynów. To niewiarygodne, że w historii ludzkości takie czyny miały miejsce.

Czytając tę książkę często zastanawiałem się dlaczego była ona zdolna do takich czynów? Czy poczucie władzy aż tak wyprało z tej bestii jakiekolwiek uczucia? Co było motorem napędowym jej zachowań?

Max Czornyj napisał kolejną książkę o najokrutniejszych seryjnych mordercach. Każda z nich ukazuje niewyobrażalne historie, lecz ta wstrząsnęła mną najbardziej. Autor tak jak czynił to poprzednio, tak i tym razem historię opowiada z perspektywy „bohaterki” tej książki. Choć słowo „bohaterki” nie jest tu na miejscu. Miejmy tylko nadzieje, że w przyszłości podobne „praktyki” jakich dopuściła się „Bestia z Buchenwaldu” nie będą miały miejsca.

Ta książka ukazuje historię, która niestety się wydarzyła, a poznanie jej pozwala zadać kolejny raz pytanie dlaczego „ludzie ludziom zgotowali ten los”.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Filia, Filia Mroczna Strona, Filia na Faktach.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…