Recenzje

Prywatne śledztwo Dionizy Remańskiej

To, za co cenię twórczości Hanny Greń, to inteligentnie poprowadzona fabuła, w której wątek łączy się z kolejnym, tworząc obraz, który w całej okazałości wręcz hipnotyzuje. Autorka potrafi zaciekawić czytelnika, sprawiając, że jego uwaga jest nieustannie skupiona na odkrywaniu każdego elementu. Pani Hanna „zmusza” nas również do logicznego myślenia w łączeniu wszystkich faktów. Dzięki temu choć na chwilę możemy wejść w „skórę” detektywa, poczuć jego pracę.

Hanna Greń ponownie serwuje nam solidną porcję kryminalnej intrygi. „Śmiertelna dawka” to piąte już spotkanie z Dionizą Remańską, która swą nieustępliwością i determinacją w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek zaskarbiła sobie serca wielu miłośników gatunku.

Warto również dodać, że Pani Hanna kolejny raz utwierdza nas w przekonaniu, że jest czołową pisarką polskiego kryminału. Pomysłowość w wykreowaniu morderczej fabuły zasługuje na słowa uznania. Nie ukrywam, że wiele pozytywów można powiedzieć o „Śmiertelnej dawce”. Jeśli szukacie solidnego kryminału i lubicie poczuć detektywistyczny zew, to ta książka jest dla Was.

Autorka zaprasza nas do Bystrzycy Wielkiej. To właśnie tutaj znaleziono ciało młodej Klaudyny Poloczek. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyna targnęła się na swoje życie. List pożegnalny w torebce nastolatki oraz wyniki sekcji zwłok wskazujące na przedawkowanie narkotyków utwierdzają policję w przekonaniu, że mamy do czynienia z samobójstwem. Jednakże rodzice Klaudyny są przeciwnego zdania. Nie dają wiary w to, że ich córka mogła targnąć się na swoje życie. Są również przekonani, że nie zażywała narkotyków. Jednym słowem podważają ustalenia miejscowej policji.

Dlatego też zwracają się z prośba do detektyw Dionizy Remańskiej, aby ta przyjrzała się tej zagadkowej sprawie. Jednak działać musi subtelnie bowiem policja nie chce aby ktokolwiek kontynuował zamknięte śledztwo. Czyżby znali prawdę? A może kryją mordercę?

Pewne jest to, że przed Remańską nie można nic ukryć. Doświadczona pani detektyw trafia na nowy trop, który rzuca całkiem inne światło na prowadzoną sprawę. Otóż wychodzi na jaw, że Klaudyna chwilę przed śmiercią pomagałą swej przyjaciółce w schwytaniu tajemniczego podglądacza. Czy zatem to on zabił nastolatkę? Warto znaleźć odpowiedź na te pytanie. Zawarta jest ona na kartach „Śmiertelnej dawki”.

To, za co cenię twórczości Hanny Greń, to inteligentnie poprowadzona fabuła, w której wątek łączy się z kolejnym, tworząc obraz, który w całej okazałości wręcz hipnotyzuje. Autorka potrafi zaciekawić czytelnika, sprawiając, że jego uwaga jest nieustannie skupiona na odkrywaniu każdego elementu. Pani Hanna „zmusza” nas również do logicznego myślenia w łączeniu wszystkich faktów. Dzięki temu choć na chwilę możemy wejść w „skórę” detektywa, poczuć jego pracę.

Autorka wykonała kawał solidnej pracy. Jeśli zapytacie mnie, czy polecam lekturę „Śmiertelnej dawki” to odpowiem – TAK – zdecydowanie. Warto ją sobie zaaplikować.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…