Recenzje

Max Czornyj kroi nasze emocje

Max Czornyj dotychczas ofiarował swoim czytelnikom swą twórczość fabularną, trzymając nasze emocje w maksymalnym napięciu. Jednak „Rzeźnik” to pierwsza książka, którą autor napisał na podstawie materiałów źródłowych, które stały się podstawą opowiedzianej historii. I należy przyznać, iż w nieco nowej roli Max Czornyj potwierdza perfekcjonizm swojego pióra. Jak sam przyznaje, to czego dowiedział się z owych materiałów, skłoniło go do ukazania prawdziwej historii jednego z najpotworniejszych seryjnych morderców – rzeźnika z Niebuszewa.

Max Czornyj starał się wniknąć w umysł Józefa Cyppka, dlatego też zastosował narrację pierwszoosobową. Książka zawiera wiele prawdziwych notatek milicyjnych i sądowych. To, co z nich możemy wyczytać jeży włos na głowie, powodując, iż krew w naszych żyłach krzepnie na myśl tego, jakie zło uczynił. W najczarniejszych snach, czy też w najbrutalniejszych scenariuszach nie sposób wyobrazić sobie, iż można dokonać tak bestialskich czynów. To, czego dowiadujemy się na łamach tej książki, ukazuje oblicze człowieka, który jest zdolny do wszystkiego. Już pierwsza notatka milicyjna, którą czytamy, wprawia nas w osłupienie, wywołując uczucie odrazy i niedowierzania, że jest to zapis prawdziwych wydarzeń. Mimo że Józef Cyppek przyznał się do kilku zbrodni, w ostateczności udowodniono mu dokonanie tylko jednej z nich, którą było zabicie swojej sąsiadki, dwudziestoletniej Ireny Jarosz. Wówczas 11 września 1952 roku na szczecińskim osiedlu Niebuszewo doszło do jednej z najbardziej bestialskich zbrodni w historii polskiej kryminalistyki. Jak czytamy w milicyjnej notatce „W pokoju na kanapie leżały zwłoki Ireny, z odciętą głową, rękami, nogami i wyciągniętymi wnętrznościami. Ręce i jedno udo przy szafie. Wnętrzności – w wiadrze pod oknem”.

Aż strach pomyśleć, co tkwiło w umyśle psychopatycznego mordercy? Jakimi bodźcami kierował się podczas dokonywania zbrodni? Co pchnęło go do takiego czynu? Nie sposób pozostawić tych faktów bez komentarza! Komentarza, który ciśnie na usta wiele niecenzuralnych słów. Czarę goryczy przelewa fakt, iż Cyppek nie tylko bestialsko traktował zwłoki swych ofiar, lecz również dokonywał ich konsumpcji! Często również przeznaczał ludzkie mięso do sprzedaży niczego nieświadomym konsumentom. Trudno mi jest pojąć fakty, które wyłaniają się na łamach tej książki. Wyobraźnia mordercy przerosła wszelkie normy, a nawet fikcyjne historie stworzone przez wielu twórców kryminałów, czy też thrillerów. Inaczej czujemy się, czytając powieści, w których zbrodnie to fikcja literacka. Wówczas mamy świadomość, że jest to twórczy wymysł pisarza. Natomiast zbrodnie, które faktycznie miały miejsce budzą w nas społeczny bunt wobec oprawców. Jednak to, czego dokonał Rzeźnik z Niebuszewa nie znajduje racjonalnego wytłumaczenia, i myślę, że nie zasługuje nawet na próbę podjęcia takowych działań. Jak przyznaje sam Cyppek „…gdyby tylko mieli pojęcie, co naprawdę zrobiłem… Nie pozwoliliby mi tak łatwo umrzeć”. Myślę, że takie czyny nie zasługują na żadne próby tłumaczenia, a tym bardziej usprawiedliwienia. I nawet jeśli czytamy, że Cyppek przed dokonaniem owych zbrodni, sam został brutalnie doświadczony przez życie, ten fakt nie powinien usprawiedliwiać jego brutalnych czynów. Mężczyzna był inwalidą wojennym, który nie tylko stracił zdrowie, lecz również własne dzieci. Jednak czy to pozwala znaleźć sensowne wytłumaczenie jego zbrodni?! Zresztą sięgnijcie sami po tę książkę, by móc wyrobić własne zdanie na temat faktów. Słowa uznania kieruję do Maxa Czornyja, który podjął się próby przełożenia tej historii na karty swej książki. I przyznaję, że próba ta udała się perfekcyjnie.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Filia, Filia Mroczna Strona http://www.wydawnictwofilia.pl/

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…