Recenzje

Fantastyczny debiut

Podczas tegorocznych warszawskich targów książki miałem przyjemność poznać obiecującą młodą pisarkę Aleksandrę Ostapczuk, która zadebiutowała fantastyczną opowieścią pod tytułem „Smocze dziecię. Cisza przed burzą”. Celowo napisałem „obiecującą”, gdyż po lekturze książki mogę oznajmić, że polska literatura fantastyki dzięki tej książce rośnie w siłę. Autorka zaprasza nas do świata nasyconego wciągającą historią, którą poznajemy podróżując wraz z dwojgiem braci. Dracko i Piotr dążą do poznania swojego przeznaczenia i zgłębienia istniejących więzów krwi. Obaj wychowują się pod okiem Mistrza Miamiego, który wprowadza ich w tajemnice otaczającego ich świata. Otwierając tę książkę wkraczacie do średniowiecznego świata pełnego humoru oraz sekretów, a Wasza wyobraźnia nasycona zostaje niewyobrażalnie emocjonalnymi przeżyciami. Wraz z bohaterami poznajemy tajniki sztuki walki. Mamy również przyjemność wkroczyć do świata starożytnych bóstw. Pomysłowość Pani Aleksandry rzuca nas na wyżyny, gdzie spotykamy się ze smokami i wojownikami. A wartka akcja nie pozwoli odczuć nudy, lecz ekscytacje z odbywanej podróży po świecie, który „od dawien dawna, od zarania dziejów, zamieszkały… SMOKI! Te smoki odznaczają się umiejętnościami, które pozazdrościłby im niejeden człowiek, bowiem posiadają one swój język, kulturę oraz historię.

Jeśli uwielbiacie świat fantasy, a legendy i magia wywołują w Was ekscytacje, to „Smocze dziecię. Cisza przed burzą” czytać będziecie z zapartym tchem. Ciekawa kreacja bohaterów, wciągające opisy otaczającego nas świata, ukazują ogromny talent młodej pisarki, która zapewne jeszcze nie raz uraczy nas ciekawymi historiami. Ta powieść to bardzo dobry debiut, obiecujący prognostyk na to, że Aleksandra Ostapczuk w literaturze fantasy będzie wiodąca autorką. Ogromny potencjał, pomysłowość oraz niezwykła wyobraźnia wróżą Pani Aleksandrze wiele sukcesów na polu fantastyki. To, co skupiło moją uwagę to łatwość autorki do tworzenia więzi między czytelnikiem a bohaterami. Stworzyła ona coś na wzór niewidzialnej liny, która łączy nas z bohaterami budując między nami ogromną więź. Scalamy się z ich przeżyciami, odczuwamy je tak realnie, namacalnie. Nie raz czułem się jakbym czytał książkę w wymiarze 3D, gdyż w wyobraźni krążyłem nie tylko wzrokiem po zapisanych kartkach, lecz widziałem siebie w świecie wykreowanych przez autorkę. Ogromne brawa i słowa uznania. Myślę, że polska literatura fantastyki dzięki Pani Aleksandrze jeszcze bardziej umocni swoją pozycję. Za egzemplarz książki wraz z dedykacją serdecznie dziękuję Pani Aleksandrze Ostapczuk.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…