Recenzje

Bytom moim miastem

Na słowa uznania zasługuje praca Agaty Listoś-Kostrzewy, która dopełniła wszelkich starań, aby odpowiednio przedstawić historię miasta i ukazać jego wyjątkowy klimat. A ten czuć na każdej stronie tego reportażu. Liczne przypisy świadczą, że reporterka włożyła wiele serca, a jej rzetelna praca jest wynikiem powstania „Ballady o śpiącym lwie”.

Urodziłem się i wychowałem na Rozbarku. Obecnie mieszkam na Stroszku. Ta recenzja nie jest jednak o mnie. Dotyczy książki o historii mojego miasta – Bytomia, szczególnie bliskiego mojemu sercu. Miasta, którego historia jest niezwykła, dla którego walory sprzed lat stały się przekleństwem współczesności.

Agata Listoś-Kostrzewa napisała książkę, która szczegółowo opisuje historię Bytomia. Autorka skrupulatnie przedstawia dzieje miasta w tym m.in. historię Carla Godulli i górniczą tożsamość Bytomia. Listoś-Kostrzewa nie przechodzi obojętnie wobec nadziei mieszkańców na odzyskanie dawnego blasku Przechadzając się ulicami Bytomia i rozmawiając z jego mieszkańcami w pełni oddała ducha miasta, którego początki sięgają XII wieku.

Czytając tę książkę, nie tylko mogłem zgłębić swoją wiedzę na temat rodzinnego miasta, lecz również miałem okazję przyjrzeć się jego współczesnym losom. Na tyle, na ile sam znam Bytom, muszę przyznać, że autorka niczego nie koloryzuje, ani nie ubarwia, wręcz z reporterską doskonałością udało jej się ukazać jego blaski i cienie. Uświadamia czytelnika, że to, co było kiedyś chlubą miasta, dziś stało się jego udręką. Kiedyś gospodarczy i ekonomiczny rozwój gwarantowany miejscami pracy w przemyśle ciężkim, stał się dzisiaj przyczynkiem do wielu patologii. Nie są one co prawda winą samego miasta, lecz przemian i wieloletnich zaniedbań, które tak boleśnie dotykają jego mieszkańców. I choć kiedyś miasto było barwne, dziś jego obraz nieco blaknie. Dlatego warto pamiętać, że siła tkwi w mieszkańcach i niech ta książka oraz jej lektura będzie dla nas nadzieją na lepsze jutro.

Na słowa uznania zasługuje praca autorki, która dopełniła wszelkich starań, aby odpowiednio przedstawić historię miasta i ukazać jego wyjątkowy klimat. A ten czuć na każdej stronie tego reportażu. Liczne przypisy świadczą, że reporterka włożyła wiele serca, a jej rzetelna praca jest wynikiem powstania „Ballady o śpiącym lwie”. Lecz warto wiedzieć, że Bytom nie śpi, lecz tętni życiem. Swoim życiem, które dziś mogą poznać nie tylko mieszkańcy miasta, ale wszyscy czytelnicy. I za stworzenie takiej możliwości chciałbym serdecznie podziękować autorce książki, ponieważ wykonała solidną reporterską pracę.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dowody na Istnienie.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…