Recenzje

Przekroczyć „Dom samobójców”

Charlie Donlea wysoko postawił poprzeczkę, którą udało mu się przeskoczyć. A ciśnienie naszej krwi często będzie skakać, na myśl o tym, jaki los zgotował uczniom, którzy odważyli się przekroczyć „Dom samobójców”.

Piątek, 21 czerwca 2019 roku, godzina 23:54. To wtedy wszystko się zaczęło. Od tej pory już nic nie było takie samo. Wówczas życie grupki uczniów zmieniło się w koszmar. Wchodząc do tego domu nie wiedzieli, że czeka ich horror. Ten dom to „Dom samobójców”.

Charlie Donlea stworzył historię przerażającą, mocno wbijającą się w naszą psychikę. Jeśli myśleliście, że po „Uprowadzonej” i „Dziewczynach z Summit Lake” autor niczym nas już nie zaskoczy, to byliście w błędzie.

Najnowszy thriller przechodzi najśmielsze oczekiwania stawiane przez miłośników gatunku. Autor wysoko postawił poprzeczkę, którą udało mu się przeskoczyć. A ciśnienie naszej krwi często będzie skakać, na myśl o tym, jaki los zgotował uczniom, którzy odważyli się przekroczyć „Dom samobójców”.

Przyznam szczerze, że po przeczytaniu tej książki będę szerokim łukiem omijał stare domy. Autor zatoczył uczucie strachu, gdy z każdą chwilą zagłębiałem się w tę historię. Historię mroczną, straszną i makabryczną w każdym calu.

Charlie Donlea umiejętnie zastosował retrospekcje, wracając wspomnieniami do wydarzeń sprzed roku. Historię, którą poznajemy nie sposób wymazać ze swej pamięci. Bo nie łatwo jest zapomnieć zbrodni, dokonanej na terenie domu nauczycielskiego prestiżowej szkoły z internatem. To właśnie tutaj doszło do morderstwa dwóch uczniów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że powracający w te miejsce uczniowie, którzy przeżyli tę traumę, odbierają sobie życie.

Co ciągnie ich w to miejsce? Co skłania ich do odebrania sobie życia w tym miejscu? Czy to jakaś magiczna siła wiedzie ich do domu samobójców? Początkowo samobójstwa utrzymywano w ścisłej tajemnicy, lecz dzięki Mackowi Carterowi prowadzącemu kryminalny podcast sprawa ujrzała światło dzienne. Na mieszkańców padł blady strach. Odpowiedzi na pojawiające się pytania szuka rekonstruktor sądowy Rory Moore wraz z psycholog Lane Philips. Ich zadaniem jest opracowanie portretu psychologicznego sprawcy tych makabrycznych morderstw. Muszą dowiedzieć się kim jest „człowiek z lustra”? Czy zdołają powstrzymać falę samobójstw wśród młodzieży? Jaki jest klucz do tego, by drzwi domu nie zapraszały samobójców?

Warto wejść do tego śledztwa i wraz z bohaterami poznać prawdziwą twarz mordercy, by dowiedzieć się jakie demony w nim drzemią. A bądźcie pewni, że drzemka Wam nie grozi, gdyż nie spoczniecie dopóty, dopóki nie dotrzecie do finału tej historii. Uwagę przykuwa nie tylko mroczna fabuła, lecz język autora, który poprzez styl z jakim opisuje historię, sprawił, że czułem się niczym uczestnik wydarzeń.

„Dom samobójców” to druga część z cyklu Rory Moore i Lane Philips, lecz bez problemu możną po nią sięgnąć, bez znajomości pierwszej.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu FILIA, FILIA Mroczna Strona.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…