Powrót Departamentu Q
„Ofiara numer 2117” sprawi, że wszystkie Wasze obowiązki pójdą w zapomnienie, gdyż nie oderwiecie się od lektury tej książki. Książki, o której nie zapomnicie, ponieważ historia ta mocno wbija się w naszą pamięć.
Za co uwielbiam Skandynawię? Choć nigdy nie byłem w żadnym kraju skandynawskim, to uwielbiam ją za literaturę. Chyba każdy się ze mną zgodzi, że literatura ta zachwyca swym klimatem. Jussi Adler-Olsen jest duńskim pisarzem, który wpisuje się w czołówkę pisarzy z tego rejonu świata. A jego najnowsza powieść pt. „Ofiara numer 2117” jest dowodem na to, że skandynawska literatura cieszy się ogromną popularnością.
„Ofiara numer 2117” to już ósma część bestsellerowej serii o Departamencie Q. A ja przyznaje się, że to dopiero moje pierwsze spotkanie z bohaterami tego cyklu. Pierwsze i udane. Myślę, że kwestią czasu jest sięgnięcie po wcześniejsze książki, by móc poznać historię bohaterów tej serii.
Jussi Adler-Olsen stworzył historię, która trzymała mnie w napięciu. Historię, która poruszyła również moje emocje. A to za sprawą wydarzeń, których doświadczył Assad. Tragiczne doświadczenia odciskają piętno na jego życiu. Jedyną osobą, która może pomóc mu się pozbierać jest Rose.
Poznajemy również Ghaaliba, islamskiego fanatyka, który w centrum Europy doprowadził do katastrofy. Mocnym punktem książki jest akcja. Z każdą przesuwaną stroną nabiera na sile. Dzięki temu nasze emocje są stale podgrzewane, a my kibicujemy Departamentowi Q, by zdołał zapobiec nadciągającej katastrofie.
Czytając tę historię możemy znaleźć się w samym centrum rozgrywek, w której stawką jest ludzkie życie. Dlatego z ciągłym napięciem odkrywać będziemy kolejne elementy historii stworzonej przez duńskiego pisarza.
„Ofiara numer 2117” sprawi, że wszystkie Wasze obowiązki pójdą w zapomnienie, gdyż nie oderwiecie się od lektury tej książki. Książki, o której nie zapomnicie, ponieważ historia ta mocno wbija się w naszą pamięć. A jeśli chcecie poznać wcześniejsze historie Departamentu Q, to warto zapamiętać tytuły poprzednich książek („Kobieta w klatce”, „Zabójcy bażantów”, „Wybawienie”, „Kartoteka 64”, „Pogrzebany”, „Wisząca dziewczyna”, „Kobieta z blizną”).
Jeśli zapytacie mnie, czy warto sięgnąć po „Ofiarę numer 2117” to zdecydowanie odpowiem – TAK! A jeśli tak jak ja czekacie na kolejną część z tej serii, to dodam tylko, że wszystko na to wskazuje, że ta pojawi się w przyszłości. Zatem śledźmy uważnie zapowiedzi wydawnicze.
Książka „Ofiara numer 2117” ukazała się nakładem Wydawnictwa Sonia Draga.