Recenzje

Kryminał w gotyckim klimacie. To jest to!!!

Nie ukrywam, że „Cierniogon” to książka, którą czytałem z zapartym tchem. To historia, która zelektryzowała moje emocje dotykając każdą cząstkę ich włókien. Jeśli zaś o włóknach mowa, to nadmienię, że Bartosz Sokolak uszył historię, z którą w pełni się zszyjecie i zżyjecie. Wszak to kryminał uszyty na miarę bestsellera.

Miłośnicy kryminału oraz powieści grozy z klimatem gotyckim znaleźli właśnie wspólny mianownik. A to za sprawą debiutanckiej książki Bartosza Sokolaka. „Cierniogon” to choć pierwsza powieść autora, wskazuje na to, że pisanie jest dla niego nie tylko darem, lecz również prawdziwą przyjemnością, z której czerpiemy również my – czytelnicy spragnieni takich właśnie historii. Ta stworzona przez pisarza wpada do naszej głowy, tworząc w wyobraźni wyjątkowe obrazy przenoszące nas do świata pełnego grozy. I nie tylko… .

Otwierając się na lekturę „Cierniogonu”, wkraczamy do schyłku XVIII wieku. A to dopiero początek ekscytującej wyprawy wraz z Anton’em Lumiére’e pisarzem znanym ze swej ekstrawagancji. Właśnie wrócił do swej rodzinnej miejscowości. Wojaże po Oriencie sprawiły, że pragnie skupić się na swej twórczości, ukazując kulturę Wschodu. Przymierza się do napisania traktatu filozoficznego dotykającego materii alchemii. Sęk w tym, że tydzień później wypada z okna swej garsoniery. Nadmiar twórczych koncepcji prowadzący do śmierci samobójczej? Dotknięcie tematów niewygodnych dla pewnych grup doprowadziły do morderstwa? Samobójstwo czy morderstwo? Dlaczego? Tego dociekać będziemy podczas lektury „Cierniogonu”, kryminału z dawką gotyckiej grozy.

Tę kryminalną zagadkę rozwiązywać będziemy wraz z dwojgiem strażników miejskich. Trop powiedzie nas w najczarniejsze zakamarki, prowadzące do Vilii Vitae. Jak się okazuje w uzdrowisku osadzonym w odludnej części lasu, dochodzi do wielu innych tajemniczych morderstw. Co wspólnego miał Lumiére z tym przybytkiem? Pewne jest to, że przekraczając jego mury, dotkniecie mrocznych zakamarków ludzkiej natury, która zaprzedała swą duszę najczarniejszym z najczarniejszych odcieni grozy.

Nie ukrywam, że „Cierniogon” to książka, którą czytałem z zapartym tchem. To historia, która zelektryzowała moje emocje dotykając każdą cząstkę ich włókien. Jeśli zaś o włóknach mowa, to nadmienię, że Bartosz Sokolak uszył historię, z którą w pełni się zszyjecie i zżyjecie. Wszak to kryminał uszyty na miarę bestsellera. Myślę, że taki debiut jest bardzo dobrym prognostykiem dla polskiego kryminału, dla literatury grozy, która dzięki takim tytułom zyskuje na znaczeniu. I nie bez znaczenia jest fakt, że „Cierniogon” to książka, którą Czyt-NIK poleca!, której Czyt-NIK patronuje!

Ogromne brawa należą się Bartoszowi Sokolakowi za odwagę w połączeniu kryminału z grozą. Za doskonałą symbiozę dwóch gatunków, która zrodziła historię elektryzującą czytelnicze emocje. Jeśli jesteście złaknieni niezapomnianych wrażeń, to „Cierniogon” jest właśnie dla Was. Jeśli zaś szukacie powieści, dzięki której nie zmrużycie oczu, lecz przecierać będziecie je ze zdumienia, to swój wzrok zwróćcie ku książce debiutującego Bartosza Sokolaka.

Powieść „Cierniogon” ukazała się nakładem Wydawnictwa Alegoria

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…