Recenzje

…!

Lucinda Berry napisała thriller psychologiczny, który stawiam w czołówce tych dotychczas przeczytanych. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że nie jestem w stanie wymyślić tytułu recenzji, ponieważ nie sposób kilkoma słowami dotknąć istoty jego mocy oddziaływania na emocje. Dlatego niech te trzy kropki z wykrzyknikiem będą tytułem dla każdego, kto sięgnie po „Ocalić syna”.

Gdy Wydawnictwo Filia, Filia Mroczna Strona zapowiedziało premierę kolejnej książki Lucindy Berry moje emocje przepełniła ekscytacja. Po przeczytaniu „Idealnego dziecka” oczekiwałem mocnych wrażeń z lektury „Ocalić syna”. I muszę przyznać, że autorka sprostała moim oczekiwaniom.

Poruszyła nie tylko moje emocje, lecz temat jakże ważny i kontrowersyjny. Autorka stworzyła historię Noaha, młodego chłopaka uważanego za wzór dla jego rówieśników. Jednak chłopak skrywa mroczny sekret dotyczący skłonności pedofilskich. Miał pełną świadomość tego, że dziewczynki były dla niego obsesją. Często zadawał sobie pytanie „co do cholery jest ze mną nie tak”? Nie chciał skrzywdzić żadnego dziecka, jednak potrzeba bliskości cielesnej była silniejsza od świadomości, że przekraczając granicę czyni zło.

Pewnego dnia Noah przyznał się matce do przerażającej zbrodni. Chłopak zostaje skazany przez sąd na osiemnaście miesięcy w zamkniętym w ośrodku resocjalizacyjnym dla młodzieży prowadzonym przez Fundację Marsh. Sytuacja ta jest ciosem dla jego rodziców. Dla Adrianne w jednej chwili cały świat zawalił się jak domek z kart. Jednak matczyna miłość sprawia, że kobieta nie odtrąca chłopaka, lecz broni go przed osądem społecznym. Natomiast Lucas, ojciec chłopaka całkowicie wykluczył go ze swojego życia. Nie tylko nie jest wsparciem, lecz chce aby Noah po ukończonej terapii nie wrócił do domu. To, czego dokonał nie tylko wstrząsnęło całą lokalną społecznością, lecz usunęło go z życia jego ojca. Adrianne, która jest dla niego jedynym oparciem starała się za wszelką cenę bronić „dobrego imienia” swojego syna.

Lucinda Berry zarysowała mocną i poruszającą historię, a zarazem zaprosiła nas do dyskusji na temat pedofili. Każdy przestępca seksualny spotyka się ze społecznym napiętnowaniem. A co jeśli przestępcą jest bliska nam osoba? Czy będziemy starali się znaleźć wyjaśnienie, usprawiedliwienie jego czynu? Autorka ukazuje nam również, jak mocna jest miłość matki do syna. Miłość, która nie przekreśla, nie ocenia, nie osądza, lecz wspiera niezależnie od zła, którego dopuścił się jej syn. I tak zastanawiałem się, czy aby ta miłość nie jest ślepa? Czy może jest słuszna? Jak ja postąpiłbym na miejscu Adrianne? Chwilę potem, gdy w mojej głowie pojawiło się to pytanie, otrząsnąłem się, wypierając je z mojej głowy. Strzepując je niczym zaległy kurz. A przecież nie można tematu pedofili zamieść pod dywan.

Thriller psychologiczny Lucindy Berry porusza ważną kwestię, rodzi wiele pytań, na które odpowiedzi są bolesne. Nie ukrywam, że historia ta jest poruszająca. Jednak najbardziej wstrząsnęło mną zwierzenie Noaha dotyczące jego skłonności seksualnych i świadomość jego choroby. Nie zamierzam usprawiedliwiać czy też oceniać chłopaka. Jednak jego historia ukazana z perspektywy pedofila, a nie ofiary pedofili pozwala poznać tę drugą stronę problemu.

„Ocalić syna” to bardzo mocny thriller psychologiczny zadający pytania, na które odpowiedzi nie są jednoznaczne, a nawet boimy się ich wydźwięku. Lucinda Berry napisała thriller psychologiczny, który stawiam w czołówce tych dotychczas przeczytanych. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że nie jestem w stanie wymyślić tytułu recenzji, ponieważ nie sposób kilkoma słowami dotknąć istoty jego mocy oddziaływania na emocje. Dlatego niech te trzy kropki z wykrzyknikiem będą tytułem dla każdego, kto sięgnie po „Ocalić syna”. Zdecydowanie polecam!

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu FILIA, FILIA Mroczna Strona.

guest
1 Komentarz
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Marta
Gość
Marta
3 lat temu

Mocny temat, z jednej strony chciałabym przeczytać z drugiej na samą myśl mam aż ciarki.

jeszcze chwilka…