-
Mocne uderzenie Michała Mateusiaka
Sięgając po debiut Michała Mateusiaka, otrzymacie solidną dawkę mocnych wrażeń, które sprawią, że z należytym uznaniem będziecie komplementować kreatywność twórczą pisarza, który uświadamia nam, że przeszłość zawsze wraca po swoje i nie wybacza. Jeśli jesteście wytrawnymi koneserami kryminałów, to nie możecie przejść obojętnie wobec tego debiutu. Jeśli na Waszych bibliotecznych regałach umieszczacie NIK – Najlepsze Interesujące Książki, to koniecznie zróbcie miejsce dla tej, która sygnowana jest nazwiskiem Michała Mateusiaka. Przyznam szczerzę, że autor dokonał mocnego uderzenia w kryminalne emocje miłośników gatunku. A to wszystko za sprawą „Ciężaru strachu” książki, której historia to doskonały materiał na produkcję filmową. Zatem nim taki film zawita na filmowych plakatach, to już dziś sięgnijcie po…
-
3 Szoty z Miłoszem Szubą
…Człowiek o wyrazistych poglądach wcale nie musi być fanatykiem, może jednak stać się nim, gdy przekroczy granicę, za którą cel uświęca środki, gdy działania destrukcyjne wydają się usprawiedliwione, a wiara w idee, nierzadko skądinąd całkiem pożyteczne, zdecydowanie zdominuje rozum i zdolność rozsądnej samokontroli…. Czyt-NIK: Skąd bierze się fanatyzm, co dzieje się w umysłach ludzi nim przesiąkniętych? Miłosz Szuba: Nikt nie rodzi się fanatykiem, można jednak dopatrzyć się cech osobowych i okoliczności, które takiej postawie mogą, choć niekoniecznie muszą, sprzyjać: bezkrytyczna podatność na zewnętrzne wpływy, potrzeba odreagowania jakiegoś silnego urazu, uformowanie w kulcie przemocy,ponadprzeciętna roszczeniowość, różnego typu zaburzenia osobowości… Pamiętajmy zarazem, że nawet bardzo niski poziom tolerancji z jednoczesnym silnym poczuciem…
-
3 Szoty z Izabelą Szylko
…O wiele ciekawszy wydał mi się pomysł, że treść siódmej księgi była na tyle rewolucyjna, że Kopernik postanowił ją ukryć. Przeprowadziłam więc własne śledztwo, którego wynikiem jest moja książka… Czyt-NIK: „Poszukiwacze siódmej księgi” to niezwykłe połączenie książki przygodowej z kryminałem oraz domieszką powieści historycznej. Skąd pomysł, aby stworzyć cykl SIÓDMA KSIĘGA, w którym skupia się Pani na historii manuskryptu Mikołaja Kopernika? Izabela Szylko: Dawno temu natknęłam się na informację, że „De revolutionibus” składało się początkowo z ośmiu ksiąg, potem zostało zredukowane do siedmiu, ale w druku ukazało się tylko sześć. Od razu zapaliło mi się w głowie światełko alarmowe: co stało się z siódmą księgą? Oczywiście można było przyjąć najprostsze…
-
3 Szoty z Bartoszem Sokolakiem
…Przede wszystkim zależało mi na tym, żeby wykreować śledztwo, w ramach którego dochodzi do stopniowego zatarcia granic między tym co rzeczywiste, a sferą fantazji (lub jak kto woli koszmarów)… Czyt-NIK: „Cierniogon” to Pana debiut literacki. Co było punktem zapalnym do podjęcia decyzji, aby wyciągnąć z domowej szuflady tę historię i podzielić się z nią światem? Bartosz Sokolak: Decyzję o próbie wydania podjąłem jeszcze przed rozpoczęciem pisania. Pomysł wydał mi się na tyle ciekawy, że uznałem, że warto się nim podzielić. Ponadto kryminał to chętnie czytany gatunek, więc zdawałem sobie sprawę, że to dobry materiał na debiut, nawet jeśli w przypadku „Cierniogona” wątek kryminalny to tylko wierzchołek góry lodowej. Czyt-NIK: Kryminał…
-
3 Szoty z Aleksandrem Sową
Maciej Zienkiewicz Photography
-
Kryminał w gotyckim klimacie. To jest to!!!
Nie ukrywam, że „Cierniogon” to książka, którą czytałem z zapartym tchem. To historia, która zelektryzowała moje emocje dotykając każdą cząstkę ich włókien. Jeśli zaś o włóknach mowa, to nadmienię, że Bartosz Sokolak uszył historię, z którą w pełni się zszyjecie i zżyjecie. Wszak to kryminał uszyty na miarę bestsellera. Miłośnicy kryminału oraz powieści grozy z klimatem gotyckim znaleźli właśnie wspólny mianownik. A to za sprawą debiutanckiej książki Bartosza Sokolaka. „Cierniogon” to choć pierwsza powieść autora, wskazuje na to, że pisanie jest dla niego nie tylko darem, lecz również prawdziwą przyjemnością, z której czerpiemy również my – czytelnicy spragnieni takich właśnie historii. Ta stworzona przez pisarza wpada do naszej głowy, tworząc…
-
To nie fikcja. To prawda!
Dzięki tej książce możemy dowiedzieć się skąd bierze się fanatyzm, co dzieje się w umysłach ludzi nim przesiąkniętych? Dlatego też warto sięgnąć po tę książkę, by odkryć fenomen fanatyzmu przesiąkniętego morderczą ideologią. Każde słowo zawarte w książce Miłosza Szuby, nie jest wynikiem zmyślonych przez autora historii. Jest opisem prawdziwych wydarzeń, które zapisały się czarnymi zgłoskami na kartach naszej cywilizacji. I niestety ich wydźwięk ma niewyobrażalnie negatywne przesłania, lecz co warte podkreślenia, bardzo dobrze się stało, że autor na kartach swej książki pt. „Natchnieni zabójcy. Fenomen fanatyzmu” pochyla się nad tematem fanatyków czerpiących przyjemność z dokonywania zabójstw. Miłosz Szuba ilustruje nam charaktery niezłomnych idealistów, których jedyną zasadą jest bezwarunkowe poddanie się…
-
3 Szoty z Pawłem Koziołem
…w „Wariancie La Plata” jest jeden taki mecz, którego opis skleiłem z kilku takich szachowych skandali, poczynając od oskarżenia o podpowiadanie za pomocą jogurtu, jak to podobno robili sekundanci Karpowa w meczu z Korcznojem. Czyt-NIK: Fabułę książki „Wariant La Plata” oparł Pan o historię polskiej drużyny szachowej, która w 1939 roku udała się do Buenos Aires. Proszę przyznać, jak bardzo umiejętności szachowe pomocne są w tworzeniu intrygującej fabuły? Paweł Kozioł: Ważniejsze od umiejętności były anegdoty. Każdy sport nimi obrasta. Jak ktoś kibicuje piłce nożnej, to powiesz mu np. „Zidane, Materazzi, głowa”, a on odtworzy sobie całą historię. A w „Wariancie La Plata” jest jeden taki mecz, którego opis skleiłem z…
-
Tajemne dokumenty
Jeśli chcecie, aby Wasza najbliższa przyszłość upłynęła pod znakiem intrygującej lektury, to chwytajcie „Tybetańczyka” w swe ręce. Mateusz Piechulski skroił historię, która w pełni zaabsorbuje Waszą czytelniczą uwagę. Czyt-NIK nie będzie Was zwodził pisząc, że „Tybetańczyk” to książka, którą warto przeczytać, to historia, której poznawanie zapewni Wam wiele emocjonujących chwil. Zafascynowany i zaintrygowany lekturą pierwszej książki Mateusza Piechulskiego ochoczo sięgnąłem po drugą. „Tybetańczyk” to udana kontynuacja powieści „Watykański spisek”. To zaproszenie do poznania historii zapierającej dech w piersiach. A to przez tajemniczy dokument, który może zmienić bieg naszej historii o sto osiemdziesiąt stopni. Dlatego jest on tak strzeżony, a każdy, kto będzie się chciał do niego zbliżyć, przypłacić może to…
-
Tajny plan
Nie ukrywam, że intryga zarysowana przez Mateusza Piechulskiego wzbudziła moją ogromną ciekawość. Zaintrygowała mnie tak bardzo, że nie potrafiłem oderwać się od lektury. „Watykański spisek” to książka bogata w historię, która choć jest wymysłem pisarza, może być odzwierciedleniem starć w kręgach władzy. Autor doskonale opisuje zależności władzy, nieustępliwość ludzi w walce, która daje ogromne wpływy i poczucie wyższości. Zatem jeśli również Wy pragniecie mocnych doznać, to koniecznie sięgnijcie po książkę Mateusza Piechulskiego. Władza jest niczym narkotyk, który wciąga swoimi mackami. A jeśli dotyka ona najwyższych szczebli kościelnej hierarchii, wówczas porusza emocje każdego, kto znajdzie się w jej centrum. Jeśli zaś chodzi o władzę i jej zależności opisane w książce Mateusza…