Wywiad z JUSTYNĄ NOWAK-WYSOCKĄ
Justyna Nowak-Wysocka – rocznik ’92. Pochodzi z małej miejscowości koło Opatowa (województwo świętokrzyskie). Zadebiutowała w październiku 2020 roku w świecie literatury książką „3 życia, 3 próby”. Obecnie podbija serca czytelników serią powieści pt. „Zlecenie 999”. Wyznaje zasadę: „Działaj, bo marzenia same się nie spełnią”. Miłośniczka podróży oraz pasjonatka starożytnej kultury. Na co dzień szaleńczo zakochana w swoim mężu i synu.
Zapraszam do wywiadu z Autorką książki „Zlecenie 999 #rozliczenie_sumienia”.
„Gdzie Ci mężczyźni?” Czy Pani najnowsza książka jest próbą odpowiedzi na to pytanie? Czy Eduardo jest ucieleśnieniem tego ideału?
J.N-W: Tworząc postać Eduarda nie miałam zamiaru uderzać w kwestię męskości obecnych mężczyzn. Każda kobieta ma w głowie swój ideał, nie zawsze musi on być przystojnym, wysportowanym Hiszpanem 😉. Choć sądzę, że niektóre z nas marzą czasem o spotkaniu w swoim łóżku demona seksu.
„Zlecenie 999 #rozliczenie_sumienia” jest kontynuacją drugiej części „Zlecenie 999 #umowa_z_nieznajomym”. Proszę zdradzić czytelnikom, czy Klara Nowicka i Eudardo powrócą w trzeciej odsłonie?
J.N-W: Trzecia część serii ,,Zlecenie 999” będzie cofnięciem w czasie do czasów rywalizacji o względy Tatiany. Czytelnik, będzie mógł bliżej poznać Eduarda, Przemka, Daniela oraz Tatianę.
Pani książki zdecydowanie zapisać można do literatury erotycznej połączonej z mafijnymi rozgrywkami. Skąd pomysł na twórczość w tym właśnie gatunku?
J.N-W: Muszę się szczerze przyznać, że pomysł takiej fabuły zrodził się w mojej głowie nagle. Skończyłam pisać swój debiut i tego samego dnia napisałam pierwszy rozdział ,, Zlecenie 999 #umowa_z_nieznajomym”.
Historia Klary i Eduarda jest pełna intryg i gorących klimatów. Jak długo myślała Pani nad stworzeniem tych bohaterów oraz fabuły, której poznawanie rozgrzewa zmysły?
J.N-W: Nigdy nie piszę planów, streszczeń, czy konspektów. Mam takie chwilę przypływu weny, że siadam i zaczynam pisać, to co się w danej chwili w mojej głowie zrodziło. Każdy z nas chce odczuwać emocje, czytając i staram się je w czytelnikach wzbudzić. Intryga, walka o władzę mieszające się z pożądaniem są idealnym połączniem.
Jest Pani pasjonatką starożytnej kultury. Czy planuje Pani napisać książkę, której historia osadzona będzie w czasach starożytnych?
J.N-W: Na razie nie mam tego w planach. Kto wie, co mi przyjdzie do głowy w kolejnych latach. Gorący romans w świecie starożytnego Egiptu, mógłby być ciekawy 😉.
Pani mottem jest „działaj, bo marzenia same się nie spełniają”. Czy pisanie książek jest Pani takim marzeniem z dzieciństwa? Czy obecnie ciężko jest zaistnieć w świecie pisarskim?
J.N-W: Będąc małą dziewczyną marzyłam o wielu rzeczach, ale powiem szczerze nigdy o pisaniu. Swoją pierwszą powieść zaczęłam pisać w 2019 roku, napisałam wtedy dwa pierwsze rozdziały. Dokończyłam ją w pierwszych tygodniach kwarantanny i tak rozpoczęła się moja przygoda z pisaniem.
Moim zdaniem w obecnym czasie jest ciężko wybić się debiutantom, nikt ich najczęściej nie dostrzega, bywają pomijani. Wydałam swoje powieści w mniejszych wydawnictwach, nie dlatego że nikt inny nie chciał ich wydać, tylko byłam świadoma długiego okresu wyczekiwania na odpowiedz od większych wydawców.
Teraz nasuwa się pytanie, skoro tak, to jak mi się udało?
Po pierwsze, postanowiłam stworzyć coś nowego, serię krótszych i dynamicznych powieści. W obecnych czasach jest wiele zapracowanych osób, które po pracy zajmują się dziećmi, domem itd. Często nie sięgając po dłuższe powieści. Chciałam dotrzeć waśnie do takich osób. W żaden sposób nie chciałam tym uderzyć w koleżanki, które piszą długie powieści, wręcz przeciwnie, podziwiam je. Sztuką jest pisać długo i ciekawe powieści. A jest takich autorek wiele. Mój styl jest inny, ale nie uważam, że gorszy lub lepszy.
Cały czas starałam się, aby o mojej twórczości dowiedziało się jak najwięcej czytelników. Za pomoc w tym dziękuję wszystkim moim patronkom i recenzentkom.
Dziękuję, moim czytelnikom, że czytają i mam dla kogo dalej pisać.
Klara Nowicka, zanim poznała Eduarda wiodła ciche i spokojne życie. Czy seria Zlecenie 999 jest współczesną wersją Kopciuszka?
J.N-W: Magazyn Viva nazwał tą serię książek Pikantną bajką o Kopciuszku i w pełni się z tym zgadzam. Klara mogłaby być do niego porównywana, choć nie była dosłownym Kopciuszkiem, gdyż zawsze walczyła i ciężko pracowała w swoim życiu i była z tego dumna, nie odczuwała tego jako kary.
Historia, którą poznaliśmy w serii Zlecenie 999 jest wynikiem Pani kreatywności twórczej. Czy może jednak inspirowała się Pani jakąś prawdziwą historią?
J.N-W: Seria ,,Zlecenie 999” jest historią w pełni zrodzoną jedynie w mojej głowie, choć wiem, ze wiele osób doszukuje się jakiegoś podobieństwa. 😉
„3 życia, 3 próby”, „Zlecenie 999 #umowa_z_nieznajomym”, „Zlecenie 999 #rozliczenie_sumienia” to Pani trzy książki, które są godne polecenia. Proszę wyłączyć skromność i przyznać, dlaczego warto sięgnąć po Pani twórczość?
J.N-W: Myślę ze czytelnik sam zdecyduję, czy będzie chciał czytać moje powieści, czy nie.
Staram się nikomu nie narzucać zdania, gusta są różne i mam świadomość, że nie wszystkim się podobają moje powieści. Jedynie mogę serdecznie je polecić na chwilę oderwania się od rzeczywistości, a czytelnik sam wyrobi sobie o nich zdanie.
15 kwietnia pojawi się Pani czwarta książka „Blood Man”. Proszę zdradzić, co tym razem przygotowała Pani dla swych czytelników. Proponuję również spojrzeć w przyszłość. Proszę zdradzić, czy pojawi się Pani piąta, szósta…. książka?
J.N-W: Przyznam się szczerzę, że powieść ,,Blood Man” jest jedną z moich najlepszych powieści. Czytelnik zostanie w niej porwany do świata Jaremy Krewskiego, który jest zabójcą na zlecenie. Mogę zapewnić, że w tej powieści nie zabraknie emocji, akcji i wielu pikantnych scen.
W tym roku pojawią się jeszcze dwie części serii „Zlecenie 999” oraz na jesieni zostanie wydana najdłuższa moja powieść, w którą włożyłam wiele pracy i życiowych przemyśleń.
DZIĘKUJĘ BARDZO ZA ROZMOWĘ. ŻYCZĘ DALSZYCH SUKCESÓW.