Recenzje

Zapraszam do niezwykłego dworu

Dorota Gąsiorowska niczym artysta maluje słowem historię, która pozostaje na płótnie naszych wspomnień. Bo ta książka nie jest zwykłą powieścią. Jest dziełem, które na półce domowej biblioteczki dodaje jej ogromnej wartości. Pani Doroto z całego serca dziękuję za emocje, które wywołała Pani w mym sercu. Chylę czoła.

Dorota Gąsiorowska jest cenioną pisarką wśród miłośników powieści obyczajowych. Przyznam szczerze, że nie miałem wcześniej przyjemności poznać twórczości tej autorki. „Dwór rusałek” to pierwsza książka po którą sięgnąłem.

I przyznam szczerze, że czytając historię zapisaną na kartach tej powieści odbyłem niezwykłą podróż malowaną wyjątkowym słowem. Pani Dorota potrafi bajkowo nim operować, tworząc wyjątkowy styl, który wlewa w czytelnicze serca emocje przepełnione pozytywną energią.

Autorka niczym malarka, maluje w naszej wyobraźni pejzaże fabuły, które tworząc wyjątkowy obraz zapisują się w naszej pamięci.

„Dwór rusałek” jest powieścią, o której nie można zapomnieć, pozostaje z nami na zawsze. Dzięki tej książce świat rzeczywisty zlewa się ze światem przepełnionym wrażliwością. Dorota Gąsiorowska posiada niezwykłą wrażliwość twórczą, a operując słowem wylewa ją na kartach swej powieści.

„Dwór rusałek” to drugi tom trylogii „Dni mocy”. A ja przyznam, że dwa dni spędzone z tą książką były bogate w moc przeżywania emocji, jakie towarzyszyły mi w poznawaniu losów Olgi. Atmosfera starego dworu nad jeziorem oraz skrywana tajemnica nie pozwoliły mi oderwać się ani na chwilę. Historia stworzona przez Panią Dorotę jest niczym magia, którą pragniemy poczuć całym czytelniczym sercem. A jeśli w książce szukacie elementów słowiańskich wierzeń, to jestem przekonany, że jeszcze chętniej po nią sięgniecie.

Autorka wprowadza nas w wyjątkowy nastrój, którego nie sposób ująć jednym słowem. A recenzja nie ukaże całego piękna tej historii. Olga to wrażliwa i nieśmiała kobieta. W Wilnie prowadzi księgarnię. Marzyła o szczęśliwym życiu u boku ukochanego mężczyzny. Niestety los nie jest dla niej łaskawy. W jednej chwili traci swoją księgarnię, a mężczyzna z którym pragnęła spędzić całe życie nie był wobec niej szczery. Olga chcąc poskładać swoje życie trafia do dworu na Podlasiu. Tutaj w Jesionce w okolicznościach pięknej przyrody dąży do odnalezienia harmonii z życiem. Kontakt z naturą miał być dla niej sposobem na zresetowanie się. Jednak trafia ona na trop pewnej tajemnicy.

Czy tragedia sprzed lat odbije piętno na dalszych losach kobiety? Czy uniknie losu, który spotkał kobiety mieszkające we dworze?

Dorota Gąsiorowska zarysowała poruszającą historię. Atmosfera tajemnicy oraz aura starego dworu sprawiają, że powieść ta jest niezwykła. Nie sposób jednoznacznie określić emocji towarzyszących podczas poznawania tej historii. Autorka niczym artysta maluje słowem historię, która pozostaje na płótnie naszych wspomnień. Bo ta książka nie jest zwykłą powieścią. Jest dziełem, które na półce domowej biblioteczki dodaje jej ogromnej wartości.

A ja po odłożeniu tej książki wiem, że warto, abym przeczytał pierwszą część serii „Dni Mocy” zatytułowaną „Pamiętnik szeptuchy”. „Dwór rusałek” to romantyczna i magiczna powieść, w której piękno słowa ma swój wyjątkowy i niepowtarzalny wymiar. Pani Doroto z całego serca dziękuję za emocje, które wywołała Pani w mym sercu. Chylę czoła.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak, Znak Literanova.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…