Recenzje

„Ostatni gwóźdź” wbija w fotel

Nie da się ukryć, że „Ostatni gwóźdź” to mocne uderzenie w iście skandynawskim stylu. Wszystko jest tu doskonale wyważone. A to wszystko po to, aby czytelnik otrzymał thriller, który z maksymalną siłą wtapia się w naszą psychikę. Dzięki temu zatapiamy się w tej lekturze, aż do utraty tchu. Tę książkę warto przeczytać.

Skandynawskie thrillery i kryminały mają swój wyjątkowy, mocny pierwiastek sprawiający, że tak chętnie sięgamy po literaturę z tego rejonu świata. Jest ona na światowym poziomie. A to dzięki klimatowi, który tworzy w naszej wyobraźnie mrożące krew w żyłach sceny. Pisarze z tego zakątka naszego globu mają wyjątkowe miejsce w mojej czytelniczej liście. I myślę, że nie jestem odosobniony w tej klasyfikacji.

Stefan Ahnhem szwedzki pisarz zdobył sławę cyklem z Fabianem Riskiem w roli głównej. „Ostatni gwóźdź” to szóste i ostatnie już spotkanie z tym bohaterem. A ja przyznaję się bez bicia, że jest to moje pierwsze. Zatem po przeczytaniu tej części czeka mnie przygoda z pięcioma wcześniejszymi odsłonami z Riskiem. Ahnhem stworzył mocny, mroczny thriller psychologiczny. Autor potrafi zaskoczyć każdego czytelnika, serwując wiele niezapomnianych chwil podczas czytania.

„Ostatni gwóźdź” wbija w fotel. A to przez kryminalne zagadki, które są nie lada gratką dla czytelników chcących prowadzić śledztwo podczas czytania. Dunja Hougaard prowadzi dochodzenie w sprawie byłego szefa. Jego działania nie były czyste, a wręcz plamiły honor stróżów prawa. Dunja, aby doprowadzić śledztwo do końca musi wejść do samego podziemia. Dodatkowym dreszczykiem emocji jest informacja o znalezieniu na dnie morza u wybrzeży Kopenhagi zwłok wysokiego rangą urzędnika wywiadu operacyjnego policji oraz nieznanej młodej kobiety. Jaki będzie finał tej sprawy? Na pewno zmrozi Waszą krew.

Natomiast Fabian Risk skupia się nad jedną sprawą, która nie pozwala o sobie zapomnieć. A to wszystko z powodu jednej wiadomości, która zmienia całą dotychczasową sytuację o sto osiemdziesiąt stopni.

Nie da się ukryć, że „Ostatni gwóźdź” to mocne uderzenie w iście skandynawskim stylu. Wszystko jest tu doskonale dopracowane. A to wszystko po to, aby czytelnik otrzymał thriller, który z maksymalną siłą wtapia się w naszą psychikę. Dzięki temu zatapiamy się w tej lekturze, aż do utraty tchu. Tę książkę warto przeczytać.

Książka „Ostatni gwóźdź” ukazała się nakładem Wydawnictwa Marginesy

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…