Recenzje

Nie ignoruj INTRUZA!

Marek Stelar z każdą książką zaskakuje. Z tą najnowszą nie tylko zaskoczył, lecz przeskoczył moje oczekiwania na temat tego, jak bardzo thriller szpiegowski może zaintrygować ukazaną historią. „Intruz” zasługuje na najwyższe noty. I choć to pierwsza powieść Autora o tematyce szpiegowskiej, wywiadowczej czy kontrwywiadowczej, już dziś wiemy, że nie ostatnia. I bardzo dobrze, że Marek Stelar nie postawił ostatniej kropki w tym gatunku literackim. Od pierwszej strony wprowadza nas w zaciekawienie, a stworzona historia nie pozwala nam odkleić się od książki. Przyciąga z największą siłą rażenia, czyniąc nas uczestnikami zawiłej intrygi, w której gra toczy się o najwyższą stawkę. W tym przypadku o grafen, materiał przyszłości, który dla Polski oznaczać może prymat w światowej gospodarce. Nie dziwi zatem fakt, iż chiński wywiad depcze po piętach polskich naukowców.

Czy uda im się wykraść receptę na produkcję materiału przyszłości? Dlaczego musiało dojść do morderstwa polskiego naukowca, który mógł doprowadzić do finału prac przy jego produkcji? Czy w polskich strukturach wywiadowczych jest kret, który sprzedał się chińskim władzom? Kto nim jest, koordynator służb wewnętrznych, czy agent, który zapadł się pod ziemię? A może to jednak tylko zasłona dymna, tak by uchronić państwo polskie przed utratą przodownictwa w produkcji grafenu? Kto zatem skradł dyski z recepturą na produkcję grafenu? Jedno jest pewne zawiła intryga nie pozwoli Wam tak prędko wpaść na trop, którym niczym po nitce do kłębka zmierza Adrian wraz z funkcjonariuszem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. I choć Adrian Wicha jawić może nam się jako życiowy nieudacznik, który nie mając wywiadowczego doświadczenia, umiejętnie radzi sobie w szpiegowskiej intrydze. Intrydze, do której wprowadzony został nie tyle co z przymusu, lecz konieczności. Kamil, jego brat bliźniak przez polskie służby wywiadowcze uznany został za zdrajcę oraz mordercę naukowca. Jednak jak się okazuje mężczyzna zniknął zmuszony koniecznością. Próbuje przekazywać bratu wskazówki, które mają go wraz z agentem Oleszczukiem doprowadzić na właściwy trop.

Wszystko zaczyna się w momencie, gdy Adrian otrzymuje od brata tajemniczy list. W grę nie wchodzi tylko tajemnica grafenu, lecz niewyjaśnione okoliczności śmierci ich ojca, który ćwierć wieku temu zmarł podczas wywiadowczej akcji. Czy te dwa wątki łączą się w jedną całość? Bohaterowie tej powieści, to barwne osobowości. Adrian, Kamil oraz Oleszczuk przypadną Wam go gustu. A postać Mariusa sprawi, że coraz częściej zastanawiać będziecie się czy Wasz sąsiad jest tym, za kogo się podaje. „Intruz” wciąga, i nie pozwala o sobie zapomnieć. Na pewno w mej pamięci pozostanie również rozmowa Oleszczuka z Kamilem, w której major dzieli się z mężczyzną swoją opinią na temat chińskiej ekspansji na światowych rynkach. Nie ukrywam, że otworzyło mi to oczy i dało do myślenia. To, co zasługuje na uznanie, to umiejętne ukazanie kulis pracy polskiego wywiadu. Dzięki temu zastanawiać będziecie się, czy Marek Stelar nie jest agentem. Jedno jest pewne, nie ignorujcie „Intruza” i sięgnijcie po tę książkę. Warto się śpieszyć, ponieważ jak zapowiada Autor, to nie koniec, lecz początek bowiem ciąg dalszy nastąpi. Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu FILIA, FILIA Mroczna Strona http://www.wydawnictwofilia.pl/

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…