Recenzje

Meyer powrócił!

Katarzyna Bonda poprowadziła zawiłą i wciągającą intrygę. A to wszystko w atmosferze konfliktów za murami starego zamku. „Nikt nie musi wiedzieć” to bardzo dobry kryminał. Czytając go powróciłem wspomnieniami do wcześniejszych z udziałem Huberta Meyera. I choć minęło już wiele lat od ostatniego spotkania, bohater tego cyklu nie stracił nic ze swej wyrazistości.

Hubert Meyer powrócił. I to w wielki stylu. A Katarzyna Bonda powracając do korzeni swej twórczości pozwoliła mi wraz z moim bohaterem numer jeden wziąć udział rozwiązywaniu kryminalnej zagadki.

Autorka najnowszą książką ponownie potwierdza, że zasługuje na miano królowej polskiego kryminału. „Nikt nie musi wiedzieć” to czwarta część z psychologiem śledczym, który tym razem podejmie się sprawy wyjaśnienia okoliczności zabójstwa młodego chłopaka. Jego zmasakrowane ciało porzucone zostało na drodze prowadzącej do zamku w Mosznej.

Jednak warto zadać sobie pytanie, dlaczego akurat tą sprawą zajął się Meyer? Początkowo profiler próbuje spędzić urlop. Jednak wszystko bierze w łeb, gdy prokurator Weronika Rudy wraz z policjantami składają mu wizytę. Hubert ma sporządzić ekspertyzę, która sfałszuje śledztwo dotyczące jednego z funkcjonariuszy, który pół roku wcześniej zastrzelił Japę – niebezpiecznego gangstera. I tu właśnie wspomniana sprawa zabójstwa w Mosznej jest tak zwaną przykrywką dla działań Huberta Meyera. Morderstwo te jak się okazuje jest bardziej zagmatwane niż wydawało się to śledczym. Kolejne zabójstwo rzuca dodatkowe podejrzenia, a wszelkie tropy prowadzą na manowce.

Katarzyna Bonda poprowadziła zawiłą i wciągającą intrygę. A to wszystko w atmosferze konfliktów za murami starego zamku. „Nikt nie musi wiedzieć” to bardzo dobry kryminał. Czytając go powróciłem wspomnieniami do wcześniejszych z udziałem Huberta Meyera. I choć minęło już wiele lat od ostatniego spotkania, bohater tego cyklu nie stracił nic ze swej wyrazistości. Czwarta część z jego udziałem, tak jak wcześniejsze to umiejętne dawkowanie napięcia w wykonaniu Pani Katarzyny. Autorka ciekawie prowadzi wątki, z których każdy intryguje, potęgując naszą chęć towarzyszenia Hubertowi w jego najtrudniejszej jak dotąd sprawie w jego karierze. Autorka zgrabnie operuje każdym wątkiem, sprawiając, że nasz czytelniczy umysł pracuje na wysokich obrotach.

A gdy już sprawa została rozwiązana czułem smutek, że znów pożegnam się z psychologiem śledczym. Jednak, gdy w ostatnich słowach książki Katarzyna Bonda zapewniła, że zobaczymy się w kolejnej odsłonie przygód Meyera mojej radości nie było końca.  

To, co fascynuje mnie w twórczości Pani Katarzyny, to lekkość tworzenia historii o mocnym kalibrze, o silnym i jakże odczuwalnym ładunku, który sprawia, że nasze emocje buzują rozgrzane do czerwoności. A ja z wypiekami na twarzy czekam na kolejny kryminał z udziałem Huberta Meyera.

Za egzemplarz książki dziękuję Pani Katarzynie oraz Wydawnictwu Muza.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…