Recenzje

Marzenia się spełniają!

Sebastian Salbert ukazuje nam ludzi z tylnego siedzenia, dzięki którym nie byłby w tym miejscu, w którym jest oraz tych, którzy są tymi, gdyby nie byli nie poznając Rahima. Ta współpraca to prawdziwa symbioza. Symbioza w oparciu o przyjaźń i zaufanie, które dla Salberta jest jedną z ważnych zasad w życiowym dekalogu.

Po przeczytaniu biografii Rahima utwierdziłem się w przekonaniu, że marzenia się spełniają. Nawet jeśli ich spełnienie prowadzi krętymi drogami, a ich realizacja wymaga wiele poświęceń, to miłość do pasji daje siłę, by móc ją realizować. Życie Rahima jest tego dobitnym dowodem.

Sebastian Salbert jest jedną z najważniejszych postaci w polskim hip-hopie. Współzałożyciel Paktofoniki i Pokahontaz w książce „Ludzie z tylnego siedzenia” dzieli się z nami swoją życiową drogą, którą poświęcił do realizacji swej pasji. Rahim założył również 3-X-Klan i współpracował z  Kalibrem 44. Owocem współpracy dwóch ekip była m.in. „Psychodela”. Rahim opowiada nam również o swej wytwórni muzycznej MaxFlo. Poznajemy także życie prywatne artysty.

Ta książka to również filozofia życia człowieka, który w hip-hopie zdobył wszystko. Uznanie swoich słuchaczy, jak i również osób, którzy swą karierę muzyczną zawdzięczają Rahimowi. Dla mnie Sebastian Salbert jest postacią wyjątkową. Muzyka oraz teksty jego piosenek niosą nie tylko pozytywną energię, lecz ważne przesłanie, z którego czerpię pełnymi garściami. A biografia, która trafiła do moich rąk, jest wypełnieniem obrazu człowieka, dla którego pasja jest miłością i dzieli się nią z nami w swej jakże bogatej biografii.

Rahim to nie tylko muzyk, artysta, to również mentor dla wielu twórców. Twórców, którzy mieli wiele szczęścia spotykając go na swej drodze. Ta książka, to nie tylko historia muzyki, to przede wszystkim pełen obraz człowieka, który szczerze opowiada o dorastaniu w hip-hopowej atmosferze. Budowanie kariery muzycznej nie było łatwe, lecz Rahim dowiódł, że jeśli kocha się to, co się robi, to sukces jest gwarantowany.

Ta książka pokazuje nam również jak bardzo na przestrzeni ponad dwudziestu lat tworzenie muzyki ewaluowało. To, co ważne Rahim nie spoczywa na laurach, nie zapomina o ludziach, których spotkał dochodząc na sam szczyt. W książce wspomina tych, z którymi w muzyce stawiał pierwsze kroki tworząc na amidzie 1200 pierwsze bity.

Sebastian Salbert ukazuje nam ludzi z tylnego siedzenia, dzięki którym nie byłby w tym miejscu, w którym jest oraz tych, którzy są tymi, gdyby nie byli nie poznając Rahima. Ta współpraca to prawdziwa symbioza. Symbioza w oparciu o przyjaźń i zaufanie, które dla Salberta jest jedną z ważnych zasad w życiowym dekalogu.

Artysta szczerze opowiada o swojej przyjaźni z Magikiem, który dla niego był prawdziwym „guru” wiedzącym „jak poruszać się w świecie artystycznym”, gdyż „zależało mu TYLKO na sztuce”. Marzeniem Salberta było nagranie z Magikiem płyty. O marzeniach właśnie i drodze do ich realizacji artysta dzieli się z nami w swej biografii.

„Rahim. Ludzie z tylnego siedzenia” to szczera spowiedź artysty, dająca nam obraz człowieka, dzięki któremu polski hip-hop zawdzięcza wiele. Publikacja bogata jest w wiele ilustracji, które jeszcze bardziej przybliżają nam człowieka, muzyka, artystę, którego życiowa droga dowodzi, że marzenia są w zasięgu naszych rąk. Warto wziąć tę książkę do swych rąk. Zdecydowanie polecam!

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…