Dwie powieści. Dwa pokolenia
Co ważne Marek Hłasko w doskonały i jakże wyrazisty sposób punktuje pewnego rodzaju zacofanie, biedę, szarość oraz zakłamanie czasów PRL-owskiej rzeczywistości. Pisarz czyni to w sposób bezkompromisowy, nie dodaje, nie odejmuje, nie upiększa, lecz pokazuje tamte czasy z pełnymi odzwierciedleniem rzeczywistości, dramaturgii, tragizmu.
Marek Hłasko w swej twórczości nie jest daleki od życiowych problemów. Wręcz przeciwnie na kartach swych powieści ukazuje tragizm, dylematy, prawdziwość płynącą z odczuć pisarza względem życiowych doświadczeń. To sprawia, że wgłębianie się w historie tworzone przez autora, czynią tę lekturę wyjątkową. Bo to, że twórczość Marka Hłaski jest ponadczasowa, przekonał się każdy, kto miał przyjemność ją poznać. Przyjemność, na którą warto się otworzyć, dzięki czemu możemy czerpać z poznawanej historii jak najwięcej, jak najgłębiej, jak najintensywniej.
„Ósmy dzień tygodnia. Następny do raju” to dwie mikropowieści, w których Marek Hłasko odzwierciedla tragizm dwóch pokoleń doświadczonych wojenną rzeczywistością. Autor z jednej strony uwypukla dramatyzm młodzieży poszukującej swojego miejsca w socjalistycznej rzeczywistości. Z drugiej zaś ilustruje tragiczność ludzi boleśnie doświadczonych, którzy szukają azylu w okolicznościach malowniczej Kotliny Kłodzkiej. To, co spina te historie, to droga, którą podążają bohaterowie w poszukiwaniu siebie, swojego JA. Lecz każdy z nich „startuje” z innego poziomu.
Warto podkreślić, że w tych powieściach Marek Hłasko doskonale ukazuje ducha, istotę, rzeczywistość PRL-u. Warto również dodać, że książki te są ponadczasowe, i choć traktują o życiu w czasach PRL, to także dziś można odnaleźć w tych historiach cierpienie ludzi doświadczonych politycznymi zawirowaniami. Dlatego też śmiało mogę dodać, że „Ósmy dzień tygodnia. Następny do raju” jest swojego rodzaju socjologiczną rozprawą na temat ludzkich historii, które nie są w stu procentach kreowane przez nich samych, lecz niestety dyktowane sytuacją geo-polityczną.
Co ważne Marek Hłasko w doskonały i jakże wyrazisty sposób punktuje pewnego rodzaju zacofanie, biedę, szarość oraz zakłamanie czasów PRL-owskiej rzeczywistości. Pisarz czyni to w sposób bezkompromisowy, nie dodaje, nie odejmuje, nie upiększa, lecz pokazuje tamte czasy z pełnymi odzwierciedleniem rzeczywistości, dramaturgii, tragizmu. To, co dodaje autentyczności przekazu, to świadomość, że Marek Hłasko w powieściach „Ósmy dzień tygodnia. Następny do raju” traktuje o czasach, w których żył, których doświadczył, przez co utwory te zyskują. A ja zyskałem wiele dzięki lekturze kolejnej książki autora, który swą twórczością na zawsze wpisał się w historię polskiej literatury.
Powieść „Ósmy dzień tygodnia. Następny do raju” ukazała się nakładem Wydawnictwa Iskry