Recenzje

Dom wspomnień

„Dom Holendrów” to powieść pełna smutku, lecz nie tylko. Znajdziemy tutaj radość i ogrom miłości rodzeństwa, które łączyła ogromna i ważna więź. Więź, która dawała otuchę w trudnych chwilach, napełniając wzajemnym poczuciem bezpieczeństwa między Dannym i Maeve.

„Dom Holendrów” to niezwykła i porywająca opowieść o rodzinnych więzach. Ann Patchett zarysowała historię amerykańskiej rodziny. Historię, od której nie sposób się oderwać, a przemyślenia płynące z tej lektury niosą ogromną wartość. To bardzo ciekawe, psychologiczne spojrzenie na rodzinę.

Autorka z dbałością o każdy szczegół utkała historię, dzięki której możemy przyjrzeć się losom Danny’ego i Maeve’a. Oboje wychowywali się w domu, którego okna rozjaśniały się ciepłym światłem. Niestety ich dzieciństwo nie rozświetlało się ciepłymi barwami. Opuszczeni przez matkę, która wybrała pomoc ubogim w Indiach zmuszeni byli na samodzielne dorastanie. Starsza siostra opiekowała się bratem, chcąc stworzyć mu namiastkę matczynej opieki. Po latach postanawiają przyjechać przed dom. Czy wspomnienia są tak mocne, że nie potrafią zapomnieć o chwilach spędzonych w domu, w którym dorastali? Co takiego wydarzyło się, że czują z nim tak ogromną więź?

Wgłębiając się w tę fabułę czujemy smutek jak i również snujemy wiele rozważań. Historia, którą poznajemy opowiadana jest z perspektywy Dannye’ego. Bohater dzieli się z nami traumatycznymi doświadczeniami, które miały ogromny wpływ na ukształtowanie się jego osobowości. Ogromną rolę odgrywa tutaj bliska relacja Dannyego z siostrą, która była dla niego niczym matka. Chłopak również starał się być dla siostry opoką. Pomimo braku matki, wspierali się w poczuciu wzajemnej dbałości.

„Dom Holendrów” to niezwykła, refleksyjna podróż podejmująca trudną tematykę. Ta powieść dzięki temu ma całkiem inny emocjonalny wymiar. Podzielona na trzy części niesie ze sobą bardzo ważny przekaz, który „zmusza” nas do wewnętrznej dyskusji na temat rodzinnych relacji.

Na uwagę zasługuje również styl autorki. Ann Patchett ubrała tę bolesną historię w wyjątkowy styl, sprawiając, że pomimo trudnego przekazu stworzyła piękną powieść. Piszę stworzyła, a nie napisała, ponieważ ta powieść to dzieło literackiej sztuki. Pisarka zarysowała również bardzo wyraźne portrety psychologiczne bohaterów.

„Dom Holendrów” to powieść pełna smutku, lecz nie tylko. Znajdziemy tutaj radość i ogrom miłości rodzeństwa, które łączyła ogromna i ważna więź. Więź, która dawała otuchę w trudnych chwilach, napełniając wzajemnym poczuciem bezpieczeństwa między Dannym i Maeve.

Książkę Ann Patchett można zapisać na regale z powieściami obyczajowymi, czy też psychologicznymi. A już na pewno warto umieścić ją na półce Najlepszych Interesujących Książek. Zdecydowanie polecam!

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak, Znak Literanova.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

jeszcze chwilka…